Project Life -> start!
Project Life kusił mnie już od jakiegoś czasu. Ale brakowało mi materiałów (koszulki i inne gadżety), samozaparcia i czasu :) Ale dzięki Kasi z bloga http://worqshop.pl/ zmobilizowałam siły i środki, i wzięłam się na pierwsze strony. I są! Aktualnie mam kilkanaście kolejnych wpisów rozgrzebanych totalnie.. kiedyś pewnie je skończę, bo podoba mi się ta zabawa. A tymczasem przedstawiam Szyszunię, księżniczkę, kochanego chrabąszcza, która pojawiła się szczęśliwie po drugiej stronie brzucha w marcu :)
Komentarze
Śliczne maleństwo :)
A Twój bardzo ładny, powodzenia i wytrwałości.
Witamy Szyszunię :)
Pięknie oprawione wspomnienia, to bezcenne, trwaj w zamiarze! Pozdrawiam.