Mój pierwszy olbrzym ;)
154 kwadraty, kilka kilometrów nici, pół miliona szpilek (z czego ćwierć wbita w moje palce ;-)) I JEST. Moja pierwsza wielkogabarytowa patchworkowa narzuta. Nie obyło się bez potknięć, nie jest idealna, ale - pierwsze koty za płoty :)
Jak wam się podoba?
154 squares, a few kilometers thread, half a million pins (of which a quarter stuck in my fingers;)) And there it IS. My first large patchwork bedspread. It is not ideal, but - it is :)
How do you like it?
How do you like it?
Przy okazji cykania fot narzucie, zrobiłam zdjęcie obrazkowi, który stoi sobie u mnie na biurku, a dostałam w prezencie od Magdy na urodziny:
Z tyłu jest dedykacja...
...która mi przypomina pewną rozmowę znajomych kierowców o ich koledze:
- Krzysiek to jest chłopak do rany przyłóż. Ledwie się tkniesz, już gangrena :P
Miłego dnia!
Komentarze
Dziewczyny, dziękuję bardzo za dobre słowo :)