Filcaki

Dziś nie będzie w zasadzie żadnych moich rękoczynów:) Chciałam Wam pokazać psiaki, jakie dla moich dzieci ufilcowała ostatnio Kasia. Westa (dla niewtajemniczonych: west to to mniejsze białe stworzenie;-) został zachachmęcony przez Klusku, śpi w swoim osobistym koszyku (i już nie jest, niestety, taki biały). Kasia zrobiła mi ekspresowe warsztaty z filcowania - efekty widać na poniższym zdjęciu: w postaci kulek. Chętnie pofilcuję jeszcze, jak tylko odkryję, gdzie ukryłam (przed dziećmi...) igły do filcowania;-P

A że post bardzo zaległy - widać po poniższym zdjęciu, zrobionym w trakcie spaceru, podczas którego odprowadzaliśmy Kasię  na przystanek... Kiedy ostatnio mieliście na sobie długie spodnie? :-D


Dobranoc!


Komentarze

RosaliaArt pisze…
wczoraj i dziś ! :)
Barbara pisze…
ale słodziaki!!! ten biały piesio jest po prostu boski!!!!
SentiMenti pisze…
świetne filcaki, a biały to Wasza Owca przecież :)
Robaczek15 pisze…
Monika teraz pora nauczyć się filcowania na mokro :D Chłopcom na pewno się to spodoba :D
Buziaki :*
Bonjour,

C'est très ressemblant, j'ai moi même deux westies.
Bravo !

Beau blog que j'ai plaisir à visiter.
A bientôt