Międzywyjazdowo...
... zaległy notes. Z ajlowskrapowych papierów, z Grześkową akwarelką (zdjeciem akwarelki, bo sama akwarelka w gabarycie potężnym). Mój osobisty notes na kuchenne przepisy.
Kiedyś, kiedyś opowiem Wam, co mi się przytrafiło ostatnio na Sycylii (bo zamiast wrócić planowo autokarem, wylądowałam na Etnie, zostałam zaadoptowana przez pewnwgo dziadka z Mesyny, a na koniec przyleciałam samolotem...). Ale to kiedy indziej, jak mi będzie może mniej smutno. Tymczasem kciuki za Ondraszka trzymać proszę.
Komentarze
Hugs, Katrin
Takie przygody to pewnie tylko na Sycylii.
i nie smuć się! uśmiechnij się :D
Kciuki Trzymam! Mocno