Dziękuję za miłe komentarze pod adresem metkownika z poprzedniego postu:-)
A tymczasem zmykam, jutro ruszam na Małysza (będę pilotować, nie skakać... raczej!) Aaaa, trzymajcie kciuki!
Ludzi ciągnie do wyskoków, Lubią patrzeć na Małysza… A w laboratorium spokój. A w laboratorium cisza. Bunsenowski palnik płonie, Świeci płomyk uśmiechnięty. Można przy nim ogrzać dłonie (Albo inne elementy). Laborantka tusz do powiek Pewnie kładzie lekkim ruchem. Ma naprawdę dużo w głowie. I niewiele pod fartuchem. A laborant – tęga głowa – Pośród przekleństw i okrzyków Chce spirytus wyczarować Z kilku prostych odczynników. Oboje się przyznać wstydzą, Że codziennie, wciąż, od nowa, Białe myszki ciągle widzą. To choroba zawodowa… Lecz jak ktoś się w sobie zbierze I ten stres pokonać umie – Pracę w miłej atmosferze Znajdzie w laboratoriumie. I po to jest ta karteczka, By budzić uśmiechy szczere. Wykonała ją Kuleczka – Najzdolniejsza ze scraperek :P
Komentarze
Trzymam kciuki i pozdrawiam.
Fantastyczne soczyste kolory :)
No i ten rysunek... miód :D
:*
Ja potrzymam kciuki za Ciebie, a Ty za Małysza :)
Lubią patrzeć na Małysza…
A w laboratorium spokój.
A w laboratorium cisza.
Bunsenowski palnik płonie,
Świeci płomyk uśmiechnięty.
Można przy nim ogrzać dłonie
(Albo inne elementy).
Laborantka tusz do powiek
Pewnie kładzie lekkim ruchem.
Ma naprawdę dużo w głowie.
I niewiele pod fartuchem.
A laborant – tęga głowa –
Pośród przekleństw i okrzyków
Chce spirytus wyczarować
Z kilku prostych odczynników.
Oboje się przyznać wstydzą,
Że codziennie, wciąż, od nowa,
Białe myszki ciągle widzą.
To choroba zawodowa…
Lecz jak ktoś się w sobie zbierze
I ten stres pokonać umie –
Pracę w miłej atmosferze
Znajdzie w laboratoriumie.
I po to jest ta karteczka,
By budzić uśmiechy szczere.
Wykonała ją Kuleczka –
Najzdolniejsza ze scraperek :P