Motywator, sesja buduarowa i prezent :-)
Na początek - motywator:-) Gabaryty ma dosć skromne, ok 12x7 cm. O skuteczności będę mogła poinformować za kilka tygodni, na razie spektakularnych sukcesów nie stwierdzono :-)
(To na pewno przez tę pogodę ;-))
(To na pewno przez tę pogodę ;-))
Z całkiem nie-papierowych rękoczynów: powstała wczoraj poducha samochodowo-podróżna dla Pabla (zwanego też Owcą). Poducha miała być z założenia praktyczna - od spodu jest materiał... hmm, ceratowy? łatwy do czyszczenia i nieprzemakalny w każdym razie :-) w cudne kropy, z wierzchu przyjemny sztruks, a wewnątrz, poza poduchą właściwą, jeszcze warstwa ociepliny (G. podczas mojego wczorajszego gimnastykowania się z tą poduchą: "Ale pamiętasz, że ty to po prostu dla psa robisz?" )
A tu już test głównego użySZkodnika...I na koniec - prezent od G :-)
Pozdrawiam ciepło, życzę słońca i bez-deszczu w ten weekend :-)
Komentarze
poducha sliczna, widac że właściciel zadowolony^^ btw, piesio jest uroczy^^
poducha świetniasta i fajny prezent od G. dostałaś!!!
A pies na podusi [cudniastej] wygląda baaardzo słodko i wcale nie szkodnikowo:)
Z Ciebie to jednak miszczyni!!
Oznaczać w tym kontekście jedno tylko może:
Że gdy minie mniej więcej półtora miesiąca,
Twoja talia się stanie PIEKIELNIE kusząca :)
no chyba, że miałaś na myśli moje 6 kilo ;)
mój kot jak zobaczył piękną poduchę białego kudłatego anioła zza miedzy poczuł się gorszy, po pierwsze dlatego, że jest czarny więc aniołem nazwać go nie można, ale za to wpisuje się w klimat podsunięty przez Ondraszka, a po drugie, że nie ma takiej pięknej poduchy :(
i co ja biedna teraz zrobię, kot ma deprechę, a ja nie mam czasu uszyć mu poduchy i śpi na starym sweterku :)
Senti! Mirabelka to tez aniołek... tyle że z czarną dupką:-)