Fikander rusza w drogę.

Nie jest już nagi;-) Powiedziałabym, że jest przygotowany na mrozy i zadymki śnieżne, jakie ostatnio grasują po naszych pięknych okolicznościach przyrody.
Wzbogacił się o wydzierganą przez ciocię K. czapę, szalik i paputy. I spodnie.

Generalna próba przytulania...
...wypadła pozytywnie: "Mamo, ja też bym chciał takiego klólika!"
Na koniec chciałam się jeszcze pochwalić wyróżnieniem, jakie dostałam od Maj
Dziękuję ślicznie i obiecuję, że jak się tylko ogarnę, to przekażę dalej :-)

Komentarze

Rybiooka pisze…
Nie no Kulko pojechałaś po bandzie :)
On jest P I Ę K N Y !!
taki dostojny, zazdroszczę :)
SentiMenti pisze…
Królikander jest boooski! dopieszczony w każdym milimetrze swojego długiego ciała,
a opowieść o "kibicach" skoków narciarskich ubawiła mnie nieziemsko:))
fajnie się czyta Twoje opowieści :))
Bo pisze…
jaki stylowy klolik


zapraszam do siebie po wyroznienie
mazionta pisze…
Bardzo mi się podoba, a ubranko dodało mu jeszcze uroku :)
Zielona pisze…
No no wyposażenie na całego :) :)
Ondraszek pisze…
Strój przepięknej jest śliczności!
I rozwiewa wątpliwości:
Mówcie co tam chcecie, ale
TOTO królik nie jest wcale!
Mam argument wielkiej wagi:
To nie król! Bo… „Król jest nagi!”
Mrouh pisze…
Bon voyage, Fikander:-) Ubranko ma odświętne, jakby jechał OrientExpressem:-)
Ludkasz pisze…
wow, ależ on przystojny!!!!
a wyróżnienia gratuluję:)
marcy's pisze…
Kulka, mnie on wygląda na Króliczycę!
zwłaszcza gdy tak siedzi wdzięcznie i ma nogę założoną na nogę...
ggagatka pisze…
jejciu, królik przecudny! ma boskie uszka i pasujący do wszystkiego kolorek.
Monika Skrzypek pisze…
Dziękuję Wam seredecznie:-)

Ondraszku, ja chyba stworzę antologię Twoich komentarzy :-)

Marcel, jak to króliczycę?? Przecież on wąsy ma! ;-P
Anonimowy pisze…
tak elegancko - z takim dzentelmenem to nie jedna na spacer by poszła ;)