Sezon komunijny...
...w pełni, to i u mnie album. Wszystko to tylko mogło, straszyło, że się popsuje w tak zwanym międzyczasie - dziurkacz się zacinał, maszyna przepuszczała, a cracle tak popękał, że cały odpadł od "Mikołaja" O_o
Ale jest. Powstało jeszcze pudełko, ale sklejane w ostatniej chwili, już w Warszawie, nie załapało się do zdjecia...
Kartka do kompletu, też dostała pudełko, ale... jak wyżej:-)
I zbiorczo trochę wewnętrza, by Was nie zamęczyć zdjęciami :-)
Buziaki!
Komentarze
pozdrawiam :*
też po uszy w komunijnych klimatach twkię
Senti, cracle odpadł, ale potem został ponownie nałożony :-) Wcześniej nieco tuszowałam latarniowym tuszem, może nie zdążył wyschnąć (one potrzebują duużo czasu)? Choć czekałam kilka godzin:-/ Nie mam pojęcia, dlaczego tak się stało.
Ja z kolei nie mogę się doczekać obejrzenia albumów z wklejonymi już zdjęciami...
Jeszcze raz bardzo dziękuję za piękne prace (..i czekam na następne ;-)) i pozdrawiam.
Maria M.
pozdrawiam i zapraszam na candy!!!:)
Równie piękne były pudełka!
Albumy i kartki bardzo się spodobały nie tyle obdarowanym (na to nawet nie liczyłam ;-)), co rodzicom i gościom.
pozdrawiam serdecznie,
Maria M.