Etykiety
Autor:

Przysmaki.

Notes na przepisy dla pewnej pani...

 

W roli głównej ILSowe Creamy Morning (bardzo apetyczne w połączeniu z czekoladowym brązem), na dyndadełkach sztućce ze Skrapińca, a na sztućcach Glossy A. ze scrap.com.pl, który organizuje, moi drodzy, ćwiekowe candy, o tu...:-)




Wyślij posta przez e-mail Etykiety:

Komentarze

Mrouh pisze…
baaardzo apetyczne te przysmaki, w kolorach mi najmilszych:-) taki właśnie kremowy ten notes wyszedł, na same dania typu niebo w gębie:-)
8 grudnia 2010 20:10
asica.p pisze…
zabilaś mnie tym notesem:)
8 grudnia 2010 20:27
BETIK pisze…
Te równiutkie przeszycia przyprawiają mnie niemal o dreszcze:) Jak zwykle doskonały twór! Tylko Ci pozazdrościć Kulko umiejętności i niepowtarzalnego stylu:*
8 grudnia 2010 21:05
Gosik pisze…
*_* absolutnie genialny!
8 grudnia 2010 21:30
angela pisze…
Asolutne arcydzieło! subtelny, wysmakowany w każdym detalu!
Pozrawiam,
8 grudnia 2010 22:24
Lena Wz pisze…
Tymi przeszyciami mnie powaliłaś! Dopracowany w każdym szczególe! Czad!
8 grudnia 2010 22:59
SentiMenti pisze…
już sam przepiśnik jest smaczny, a co dopiero jak znajdą się w nim przepisy...
śliczny i delikatny;
9 grudnia 2010 12:09
Zussska pisze…
Piękny, elegancki, wysmakowany...
9 grudnia 2010 13:55
FojAga pisze…
Fantastyczny! :)
9 grudnia 2010 14:26
cyga pisze…
niesamowity a szycia......... marzenie
9 grudnia 2010 16:21
Ondraszek pisze…
Dziś bez wiersza, moi mili,
Choć przepiśnik jest genialny,
Bo Ondraszek ma w tej chwili
Dołek intelektualny :/
9 grudnia 2010 19:09
Joanna Oborska pisze…
Uwielbiam Twoje patchworki! Zawsze pięknie składasz te kawałeczki tak, że wychodzi z tego patchwork Kulkowy, czyli niepowtarzalny i śliczny!
9 grudnia 2010 22:46
Anonimowy pisze…
Standardowo (czyt. jak wszystkie inne made by Kulka) piękny. A to coś, co widać na trzecim zdjęciu, to CO TO JEST?!?!?! Jest to taka jakby wypukła pieczątka w kolorze złoto-miedziany. Nie wiem jak toto zrobione jest, ale jest cuuuuuuudne, po prostu. Dopóki nie trafi w ręce właścicielki nie odmawiam sobie częstego oglądania i "obmacywania" tegoż.
Maria
15 grudnia 2010 10:56
Prześlij komentarz