Love (i) Ondraszek.
Obiecałam kiedyś SentiMenti, że zrobię jej poduchę z napisem LOVE (swoją drogą - wyguglajcie sobie hasło "poduszka love", wyniki zaskakujące - dla mnie przynajmniej;-)))
Poduszka (jeszcze!) nie powstała, ale na pocieszenie - mały notes remontowy. Dużo w nim bieli, bo Asia lubi biało, biało...:-) Zdjęcia z jej bloga, bo ja nie zdążyłam zrobić.
Literki wycięte z tektury, papier literkowy made by Kulka;-) Guzik kupny, pasmanteryjny, przywieszka-pędzel nie mam pojęcia skąd.
***
I nie mogę sobie darować - zamieszczę tu poemat, który Ondraszek mi zmalował pod poprzednim postem. Lowjuuu, Ondraszku :-***
[Tytułem wyjaśnienia - widoczna zdjęciach pchła w domu zwany jest Kluską]
Chcecie bajki? Oto bajka:
Była sobie Pchła Kluchajka.
Niesłychana rzecz po prostu,
By ktoś tak marnego wzrostu
Mógł tak wciąż po kadrach latać
I pokrowce wszystkie zgniatać
I nie mówiąc nic nikomu
Wyczyniać we własnym domu
Różne psoty i gałgaństwa,
Jak Pchła owa, proszę państwa.
Pchle zachciało się psocenia.
Chęć ta - nie do zwyciężenia –
Kazała jej miąć pokrowiec.
A że w mięciu z niej fachowiec,
Więc z zapałem już się łapie
Za pokrowiec na kanapie,
Potem za ten na fotelu,
Żeby dopiąć swego celu.
Lecz, proszę szanownych gości,
Wcale nie ze złośliwości
Pchła tak pracowicie lata
I pokrowce wciąż zagniata.
Dostrzegły to nawet dzieci:
Białe draństwo z nieba leci!
Sporo go już napadało.
A gdy wszędzie wokół biało,
To aż do wiosennej chlapy
Nie odnajdzie nikt kanapy!
A gdy zmięte będą całe
Te pokrowce śnieżnobiałe,
Wtedy będą bez wątpienia
Wyróżniać się z otoczenia!
I tak, drodzy przyjaciele,
Tę kanapę i fotele
Pracowita Pchełka mała
Od zguby uratowała,
Zamiast gdzieś się bawić grzecznie,
Pchełka pracuje społecznie:
Dla rodziców i dla brata
Te pokrowce wciąż zagniata.
Więc ją trzeba chwalić wszędzie:
Z takiej Pchły pociecha będzie!
Komentarze
Studium nad miłością wielką?
Niby takie piękne LOVE
A przy tym - guzik. Z pętelką.
:P