Cukierkobiorcą jest...! a także zakładek kilka.
Ambitny plan był taki, że miałam powycinać losy, napisać nicki, wrzucić do maszyny losującej itd. Ale, przyznam szczerze, liczba chętnych na cukierasy (Ondraszku, i Ty??...) mnie absolutnie zaskoczyła. Poratowałam się zatem dobrodziejstwem technologicznym w postaci strony random.com i ledwo zdążyłam wpisać liczbę 136, dostałam maila z powiadomieniem o nowym komentarzu. Dopisała się Florens. Pomyślałam sobie: Achh, co mi tam - i zmieniłam 136 na 137. I po chwili... TADAM!
Ale ale...
Miło zaskoczyła mnie zarówno frekwencja, jak i komplementy pod adresem Fikandera. Pomyślałam sobie, że wśród osób, które wyraziły chęć przygarnięcia króla wylosuję niespodziankę (jeśli ktoś się zachwycał kurtuazyjnie - trudno - być może wzbogaci się o królika;-)) (a jeśli ktoś się nie zachwycał, ale chciał, to jeszcze ma szansę:-)), z tym że niespodzianką nie będzie sam Fikander, jako że on pojechał już do swojego nowego domu. Losowanie...wkrótce :-) Ale myślę, że dopiero po feriach...;-)
Pomyślałam też, że wyróżnić należałoby jedynego rodzynka, jaki nie tylko wziął udział w losowaniu, ale też poetycko udziela się przy okazji innych postów ;-) Na to też, oczywiście, potrzebuję jeszcze kilku chwil.
A z nowości... Zrobione wczoraj zakładki, obfocone dziś bladym świtem i strasznie na tych zdjęciach blade...
i zadki...
I jeszcze jedna zakładka, robiona na ostatnią chwilę z najmłodszym potomkiem na kolanach, jako dodatek do urodzinowego prezentu małżonka.
Ostatnimi czasy powstało jeszcze coś, ale nie dotarało do jubilatki, więc póki co tajne.
Tymczasem... zmykam na wino urodzinowe:-) Dobranocka!
Komentarze
fajne zestawienia kolorystyczne
cud miód po prostu !
Pozdrawiam