Sezon prezentowy rozpoczęty...
...mikołajkową wymianą u Dagmary :-) Od Tuśki dostałam przefantastycznego renifera, bombę filcową i serduszkową zawieszkę.
Tu akurat sypialniane okoliczności przyrody (Przepraszam za jakość zdjęcia - światła w ostatnich dniach niestety niet...). Na co dzień renifer rezyduje na parapecie, skąd szybko raczej nie zniknie. Postanowiłam własną piersią (prawą i lewą) bronić go przed schowaniem po Świętach wraz z pozostałymi bożonarodzeniowymi ozdobami. Zatem jest szansa, że postoi do wielkanocy ;-))
A teraz zmykam na zajęcia. Dokształcać się.. tu i tam ;-))
Pozdrawiam, wesołego Mikołajka:-)
Komentarze